Akademia Medyczna we Wrocławiu

niki

Akcja ratownicza po katastrofie budowlanej w Katowicach przebiegła sprawnie, dzięki dobrze zorganizowanemu systemowi ratownictwa medycznego na Śląsku. Tak powinno być w całym kraju, ale nie jest, ponieważ od kilku lat opóźnia się wejście w życie ustawy o ratownictwie medycznym. Dopiero sobotnia tragedia sprawiła, że rząd zapowiedział przyspieszenie prac nad tą ustawą.

Minister zdrowia prof. Zbigniew Religa zaliczył wprowadzenie ustawy o państwowym ratownictwie medycznym do najważniejszych zadań swojego resortu. Wejście ustawy w życie rząd odłożył jednak o kolejny rok, ponieważ w budżecie na 2006 r. znów zabrakło pieniędzy na finansowanie ratownictwa z budżetu. Środki na ten cel - 1,2-1,3 mld zł - mają zostać zagwarantowane dopiero w budżecie na rok 2007.

Katastrofa w Katowicach sprawiła jednak, że sprawnie działający zintegrowany system ratownictwa medycznego znalazł się w centrum uwagi już nie tylko ministra zdrowia, ale i reszty rządu. W poniedziałek w południe premier Kazimierz Marcinkiewicz zwołał Radę Ministrów, na której rząd zajął się między innymi nową, przygotowywaną przez resort zdrowia, ustawą o państwowym ratownictwie medycznym. Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier Marcinkiewicz poinformował, że za tydzień minister zdrowia Zbigniew Religa oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn przedstawią propozycje przyspieszenia prac nad ustawami o ratownictwie medycznym oraz o sytuacjach kryzysowych "łącznie, tak by były one kompatybilne".

Ustawy te mają sprawić, że w całej Polsce system ratownictwa będzie działał przynajmniej tak dobrze, jak na Śląsku. "Ten system ratownictwa medycznego musimy wprowadzić na terenie całego kraju, musimy poprawić wszystkie te elementy, które mogłyby zaszwankować, a na Śląsku zadziałały. Musimy je wprowadzić wszędzie." - mówił dziś rano w wywiadzie dla Sygnałów Dnia premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Za modelowy uznał śląski system ratownictwa medycznego także minister zdrowia Zbigniew Religa. "To jest unikalna rzecz w Polsce, mianowicie Centrum Ratownictwa Medycznego, które powstało na Śląsku kilka lat temu, to jedyne województwo, które coś takiego posiada, organizacja pomocy medycznej wzorcowa, wzorowa." - mówił między innymi w programie I Polskiego Radia. Zapowiedział też, że właśnie na tym, śląskim modelu organizacji ratownictwa medycznego będzie wzorowany system ogólnopolski.

Przypomnijmy, że już rząd Jerzego Buzka przygotował uchwaloną 25 lipca 2001 r. Ustawę Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. nr 113, poz. 1207). Do realizacji tej ustawy i stworzenia sprawnie działającego systemu ratownictwa medycznego w Polsce jednak nie doszło. Kolejne rządy opóźniały jej wejście w życie, tłumacząc się brakiem pieniędzy na ten cel. Obecnie Ministerstwo Zdrowia przygotowuje nowy projekt ustawy. Niedawno wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas przedstawił wstępne założenia tej ustawy uczestnikom Zimowych Mistrzostw w Ratownictwie Medycznym, których współorganizatorem był wspierany przez Medycynę Praktyczną Instytut Ratownictwa Medycznego.

Kurier Medycyny Praktycznej

starosta emeryt

Ja osobiście mam głeboką nadzieję, że w końcu w wielkich bólach powstanie znowelizowana ustawa i wejdzie w życie, tylko bardzo mnie smuci, że tłem tych prac jest śląska tragedia...

Pisałem o tym w osobnym temacie w ratownictwie medycznym, z resztą oby dwa tematy są podobne więc może by je połączyć:>

Coś pokombinuję Smile

starosta emeryt

OD ADMINA: Jak mówiłem tak zrobiłem i można teraz dyskutować na ten sam temat i się nie powtarzać Smile

Rząd przyspieszy prace nad ustawami o ratownictwie medycznym i sytuacjach kryzysowych - zapowiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz

Propozycje przyspieszenia prac nad obydwiema ustawami mają w przyszłym tygodniu przedstawić minister zdrowia Zbigniew Religa oraz szef MSWiA Ludwik Dorn. Dotychczas strażacy działali według swojej ustawy o straży pożarnej. Lekarze mieli zaś działać według ustawy o ratownictwie medycznym, która choć uchwalona już kilka lat temu, nigdy nie weszła w życie. Kolejne ekipy rządzące tłumaczyły, że nie ma na to w budżecie pieniędzy. Za świadczenia z zakresu ratownictwa szpitalom ma bowiem płacić nie NFZ, ale Ministerstwo Zdrowia. Potrzeba na ten cel co najmniej kilkuset milionów rocznie.

- Chcemy jak najszybszego wprowadzenia tej ustawy w życie, ale wymaga ona poprawy. Lekarze krytykują jej rozwiązania jako nienowoczesne - przyznaje Zbigniew Religa. Minister chce, by nowa ustawa pozwoliła na taką organizację akcji ratowniczych, jak miało to miejsce w minioną sobotę i niedzielę w Katowicach. - Pierwsza karetka w miejscu tragedii pojawiła się już w cztery minuty po wezwaniu. Przyjechałem, żeby ocenić, jak przebiega praca pogotowia i czy czegoś nie brakuje. To, co zobaczyłem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Pracowali świetnie - podkreślał minister. Lżej rannych opatrywano na miejscu w ocieplanych namiotach, 140 ciężej poszkodowanych natychmiast przewożono do kilkunastu szpitali. - Akcja była tak skoordynowana, że w żadnym szpitalu nie było tłoku czy kolejek do izby przyjęć. Nigdzie nie zabrakło leków. Byłem pod wrażeniem, że bez ustawy o ratownictwie medycznym dało się tak dobrze wszystko zorganizować. Cała Polska powinna brać przykład z tego, co zrobiono na Śląsku - mówił Religa. I on, i premier zapewniają, że w hali nikt nie zginął dlatego, że pomoc medyczna nie dotarła do niego na czas.

Według naszych informacji, jeśli prace nad ustawą o ratownictwie medycznym nabiorą tempa, może ona trafić do Sejmu w marcu. Pozostanie jednak problem, skąd wziąć w budżecie pieniądze na wprowadzenie jej w życie.

Użytkownik Daniel napisał:
Jak pewnie każdy ogladal ostatni finał WOŚP minister Religa zapewniał, że ustawa o ratownictwie medycznym na pewno powstanie i to juz nie dlugo. Kazdy widzi ze od tego przemówienia minelo duzo czasu i nic sie nie dzieje mimo dobrej oceny ratownikow medycznych w Katowicach. Musze to stwierdzic, ale niestety boje sie ze po tym co zaobserwowal minister Religa tzn. sprawna prace ratownikow podczas okcji ratowniczej na Śląsku, gotow jestem pomyslec ze jest on w stanie odejsc od realizacji czyli sfinalizowania ustawy o ratownctwie. Uwazam tak bo jak sam minister powiedzial, ze jest bardzo zaskoczony sprawnoscia dzialania sluzb ratowniczych, wiec jesli tak dobrze sobie daja rade bez ustawy to po co im ona, prawda...Obym sie mylił!!

Użytkownik Jurek Kiler napisał:
Już napisałem co nieco o tym w innym temacie wiec sie nie bede powtarzał. Ogólnie uważam ze była dobrze przeprowadzana, jak na ograniczone środki i fundusze jakim dysponuje ratownictwo. oczywiscie nie było to takie świetne i wzorcowe jak to media pokazywały, ale nie było tez źle. Na pewno ratownictwo pokazało na co ich stać i że są potrzebni. szkoda że musiało zginać 67 osób, aby ktoś wreszcie to zauwazył...

Użytkownik Starosta napisał:
Daniel
Jak już napisałem wyżej i prof. Religa i Ludwik Dorn chcą jak najszybszego wprowadzenia ustawy o ratownictwoe medycznym i przyśpieszenia prac nad nowelizacją tej ustawy, choć nigdy nie weszła w życie (a już się postarzała!). Niestety jak wszystko wiąże się z kosztami i z roku na rok było odwlekane wprowadzenie tej ustawy. Na początku kadencji minister zdrowia zapowiedział, że rząd znajdzie pieniądze w budżecie na 2007 rok (jakoś nie wierzyłem tym słową, gdyż takie padały co roku!), a teraz się okazuje, że mogą się znaleść już w tym roku i jak dobrze pójdzie to projekt ustawy w marcu trafi pod laskę marszałkowską i być może ją uchwalą, tak aby była jak najlepsza!
Szczerze na to liczę, tylko szkoda, że dopiero po takiej tragedii resort zdrowi poważnie popatrzył na ratownictwo medycznme i system zintegrowanego ratownictwa medycznego, który też defacto leży, o czym przekonuje nasz dr Chęciński na każdym z nim spotkaniu...

niki

Mądry Polak po szkodzie . . .

starosta emeryt

Grunt, że przynajmniej mądry:)
Szkoda, że po szkodzie ale już zmądrzał i zabrał sie do pracy na Ustawą o ratownictwie medyczneym i ja osobiście się z tego cieszę! Może już gdzieś w maju uatawa trafi na biurko prezydenta i on rzecz jasna podpisze:)

N-jord

Ale co nagle i to po diable.... Lepiej niech oni się z 8 razy zastanowią i przeczytaja całą Ustawe od deski do deski nim ją podpisza. Bo to jest igranie z Ludzkim życiem. Osobiście to Lekarza bym nie wyrzucał kompletnie z pogotowia. Bo Polski sytem Ratownictwa medycznego jest na tą ustawę nie przygotowany. I co z tego że będziemy mogli sami jeżdzić w karetkach jeżeli będzie to wyglądało w ten sposób ze każdego pacjenta trzeba bedzie zabierać do szpitala. Idzmy dalej. dajmy na to że we Wrocławiu jest ok 20 karetek a mamy tylko 2 SOR'y (nie mówie o izbie przyjęc w kamińskim bo dla mnie to nie jest Sor tylko Izba przyjęć tam się coś buduje ale to troche potrwa) i niech wyjazd trwa dajmy na to godzine to w ciągu godziny zapełniają sie szpitale. Tworzą sie kolejki i cały ten system bedzie można wyżucić do kosza. Teraz wygląda to tak że jedziesz do bolącego brzucha gdzie podajemy leki i pacjent zostaje na miejscu (70% wyjazdów) To po wejściu ustawy gdzie nie ma lekarza bedziemy musieli tego pacjenta zabrać....

starosta emeryt

No właśnie..
To jest problem bo co my możemy po tych studiach? Neutral

Generalnie to babci na oddziale pościel zmienić <śmiech na sali> . I to są realia! Musi trochę się zmienić nasz system kształcenia! Jak na razie to na rewolucję się nie zanosi...